Z tego filmu dowiesz się:

  • jakie informacje powinny znaleźć się na etykietach żywności oraz jak je prawidłowo odczytywać,
  • jakie są najczęstsze alergeny,
  • jak odczytywać z etykiety wartość odżywczą produktu spożywczego,
  • że termin „wartość energetyczna” to to samo, co kaloryczność produktu,
  • jakie substancje zaliczamy do konserwantów, barwników, emulgatorów, przeciwutleniaczy i stabilizatorów,
  • gdzie znaleźć informacje o tym, jak przechowywać produkty spożywcze.

Podstawa programowa

Pobieranie materiałów

Licencja: cc-by-nc-sa.svg

Poniższe materiały są udostępnione na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowej (https://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/4.0/deed.pl). Możesz je wykorzystywać wyłącznie jako całość, bez rozdzielania ich na indywidualne elementy składowe. Zabronione jest wycinanie, pobieranie, modyfikowanie, edytowanie i zmienianie elementów składowych (np. grafik, tekstów, dźwięków, logotypów). Licencja CC BY-NC-SA 4.0 nie obejmuje wykorzystywania elementów składowych w utworach pochodnych. Jeśli chcesz wykorzystać ten materiał w swoim niekomercyjnym projekcie, nie zapomnij wymienić jego autorów: Pi-stacja / Katalyst Education.

Transkrypcja

Kliknij na zdanie, aby przewinąć wideo do tego miejsca.

Producenci żywności wiedzą, że nie lubimy produktów z "E", więc często na etykietach swoich produktów kamuflują te dodatki do żywności pod skomplikowanymi nazwami albo niewiele mówiącymi symbolami. Często za "E" kryją się jednak substancje zupełnie nieszkodliwe, jak wytwarzany przez bakterie w jogurtach kwas mlekowy znany nie tylko z cytrusów kwas cytrynowy nieodzowny w gazowanych napojach dwutlenek węgla, czy nadająca piękną, żółtą barwę kurkumina - składnik przyprawy curry. Są nawet takie dodatki "E", które są dla nas dobroczynne, jak witamina C, witamina E i guma guar, która dba o zdrowie naszych naczyń krwionośnych i serca. W tej lekcji nauczymy Cię czytać etykiety produktów spożywczych. Pewnie rodzice wysyłają Cię czasami do sklepu, z listą zakupów. Chleb, pomidory, czy jarzyny na zupę to w miarę proste, ale już pozycja "biały ser" może wprawić w konsternację gdy staniesz przed takim regałem. Czym się kierować przy zakupie? Dobrą podpowiedzią mogą być etykiety. Trzeba tylko umieć je czytać. Pomożemy Ci rozszyfrować najważniejsze informacje zawarte na etykietach produktów spożywczych, nie tylko białych serów. Po pierwsze etykieta powinna być w języku polskim, a podane tam dane umieszczone w sposób czytelny zrozumiały oraz widoczny. Co musi się znaleźć na takiej etykiecie? Oczywiście nazwa produktu, ale uważaj: bywają nazwy mylące. Na przykład producenci roślinnych smarowideł nadają im nazwy kojarzone z masłem, jak "śmietankowe" albo pakują w folię z wizerunkiem krowy. Tym ważniejsza jest kolejna pozycja na etykiecie: skład, czyli składniki. To, z czego produkt się składa. Generalna zasada jest taka że im mniej składników, tym lepiej. Pamiętaj: składniki zawsze muszą być podawane w kolejności od tego, którego jest najwięcej, do tego, którego jest najmniej. Jeśli więc kupujesz serek truskawkowy, zadbaj by truskawki były na jednym z pierwszych nie ostatnich miejsc w składzie. Często producent podaje składniki w procentach, albo ich masę w 100 g produktu. Podaje też alergeny, czyli składniki które u osób uczulonych mogą wywołać groźną dla życia reakcję. Ważne alergeny to orzeszki ziemne gluten, sezam, jaja. Obok składników zwykle znajdziesz informację o wartości odżywczej, czyli ile w twoim serku czy innej żywności jest białka, ile tłuszczu a ile cukru; szerzej - węglowodanów. O tych substancjach dowiesz się więcej z naszych filmów z biologii i chemii. Tu powiem Ci tylko, że z białka budujesz swoje mięśnie i inne tkanki, tłuszcz izoluje od zimna i daje Ci najwięcej energii, ale też jest niezbędny Twojemu mózgowi i nerwom. Cukier, a w zasadzie różne cukry to głównie dostawcy energii. Wartość energetyczną, a więc i kaloryczność produktu też tu znajdziesz, często wraz z informacją, ile dziennego zapotrzebowania na energię ten produkt zaspokaja. Kaloryczność jest na ogół podawana i w kilokaloriach, i w kilodżulach, ale o tych jednostkach i ich przeliczaniu dowiesz się z naszych filmów z fizyki. Ważna uwaga: czytając liczbę kalorii koniecznie sprawdź też masę kupowanego produktu. Kilokalorie i kilodżule, a także inne składniki podaje się bowiem w przeliczeniu na 100 g lub 100 ml. Jeśli zatem twój serek ma 250 g to zjadając go w całości, pochłaniasz 2,5 raza tyle kalorii, ile zapisano na etykiecie. Z kolei 45 g batonik dostarczy ich dużo mniej niż napisano. Bywa, że producenci podają w tym miejscu także informacje o innych składnikach produktu, takich jak błonnik, witaminy i składniki mineralne. Mogą też wpisywać, że na przykład produkt jest "bez zawartości", "stanowi źródło" lub "ma wysoką zawartość" określonego składnika. Warto wiedzieć, że nie mogą ściemniać to znaczy podawać informacji, które mogłyby wprowadzać kupujących w błąd. Do tej kategorii zaliczamy na przykład hasło że sok owocowy 100% jest "bez dodatku cukru". Taki sok nie może być dosładzany bo straciłby etykietę "100%". Podobnie na olejach nie można pisać że są "bez cholesterolu", bo żaden olej z definicji, takiego związku nie zawiera. Na etykietach musi się też znaleźć wszystko co określamy mianem konserwantów barwników, emulgatorów przeciwutleniaczy i stabilizatorów. To substancje, którym nadano kody "E". Mówiliśmy już o nich na początku filmu. Warto wiedzieć że wszystkie barwniki mają numery od 100 do 199 konserwanty od 200 do 299 przeciwutleniacze od 300 do 399 a stabilizatory, wypełniacze, zagęszczacze i emulgatory od 400 do 499. "E" bywają konieczne, by produkt który kupujesz, odpowiednio długo zachował smak, kolor i przydatność do spożycia. No właśnie, kupując coś do jedzenia chcesz by było świeże. Koniecznie znajdź więc na opakowaniu datę ważności. Ale uwaga: sama data to nie wszystko. Przed nią znajdziesz taki albo taki zapis. To nie to samo. Pierwszy to inaczej data minimalnej trwałości. Oznacza, że producent do tej daty daje gwarancję optymalnego stanu produktu ale po jej upływie taką żywność można nadal bez obaw spożywać często nawet przez rok po terminie. Drugi termin to inaczej data przydatności do spożycia. Ostrzega: produkt trzeba zjeść najpóźniej w dniu podanym na etykiecie. W przeciwnym razie ryzykujemy zatrucie pokarmowe. Znajdziesz także pozycję "warunki przechowywania". Możesz tu przeczytać: "przechowywać w suchym, chłodnym miejscu" "przechowywać w temperaturze..." "po otwarciu przechowywać w lodówce" "chronić przed wilgocią". To wszystko bardzo ważne informacje. Nieprzestrzeganie zaleceń może sprawić że to, co kupiliśmy, nie będzie się nadawać do spożycia, mimo że data przydatności jeszcze nie minęła. Patrzymy niżej. Zwykle na dole etykiety jest podawana zawartość netto bądź liczba sztuk w opakowaniu. Zawartość netto podawana jest w jednostkach masy, jeśli produkt spożywczy jest w stanie stałym, a w jednostkach objętości jeśli jest w stanie płynnym. Bywa, że wytwórca podaje też na etykiecie sugerowany sposób przygotowania lub stosowania swojego produktu. Taka krótka instrukcja może być opisowa lub obrazkowa. Uff! O etykietach wiemy już wszystko. Warto wykorzystać odczytane informacje by odpowiednio poukładać nasze zakupy. Umiesz powiedzieć, jakie oznaczenia wskazują że produkt powinien wylądować w lodówce? Na przykład takie, takie lub takie. Ok, w takim razie schowamy do niej te produkty. Chłodziarka jest też niezastąpiona gdy zostanie nam coś z obiadu. Niska temperatura opóźnia psucie więc będziemy mogli odgrzać to sobie następnego dnia. Pamiętaj tylko, żeby taki samotny kotlet kanapkę, czy resztki surówki szczelnie zapakować, na przykład do zamykanego pojemnika. Dzięki temu unikniesz też przenikania się zapachów. Zielone warzywa, jak pietruszka czy szczypiorek, warto dla przedłużenia ich świeżości owijać w wilgotny papier. Ok, zapakowaliśmy lodówkę, ale w torbach z zakupami jeszcze sporo zostało. Gdzie by to poukładać? Jeśli na etykiecie widnieje napis: "przechowywać w chłodnym i suchym miejscu" producent zapewne miał na myśli kuchenne szafki. Tu wkładamy mąkę, kaszę, sól, czy musli. Warto zadbać o szczelność opakowań. Jeśli zakup jest w folii, może tak zostać. Z papierowych toreb zawartość lepiej przesypać do szklanych lub plastikowych szczelnie zamykanych pojemników na których najlepiej nakleić etykietę z oryginalnego opakowania. W ten sposób wszystkie ważne informacje będziesz mieć pod ręką. Kupując produkty spożywcze zwracaj uwagę na etykiety. Znajdziesz tam informacje na temat składu i sposobu przechowywania produktu daty ważności, a także kaloryczności zawartości substancji uczulających i różnych konserwantów. Często etykieta zawiera też sugestie wykorzystania produktu w posiłkach. Gdyby pistacja miała etykietę, to byłoby na niej napisane: "Używać jak najczęściej" "Przechowywać w ulubionych". Dlatego zachęcamy: zasubskrybuj nasz kanał.